dzisiaj cos domowego, wlasnej roboty. juz sie boje bo czuje ze dlugo nie wytrzyma w domu:-) a mianowicie maslo migdalowe:-)
troche szkoda kupowac bo cena powala wiec postanowilem zrobic sam. skladnikow duzo nie potrzeba bo sa tylko 3.
migdaly(moga byc w platkach bo latwiej sie kreca) olej kokosowy(dslem rafinowany bo nie o posmak kokosa mi chodzi tylko o odrobine tluszczu dla lepszej,oleistej konsystencji) i sol(dla smaku szczypta, moze nawet 2szczypty).
przepis jest taki ze trzeba migdaly zblendowac, czy to w maszynce czy to za pomoca blendera ale doprowadzic do tego aby konsystencja byla 'ulana'.
zeby nie zagrzac blendera nalezy co jakis czas zrobic przerwe. potem znowu i znowu. olej kokosowy w formie plynnej dodajemy w czasie blendowania, kiedy masa wydaje sie za sucha, sol do smaku w trakcie rowniez. ttzeba uwazac zeby w trakcie dodawania soli za duzo nie smakowac bo w koncowym efekcie okaze sie ze masla jest malo:-)
ilosci skladnikow dowolne, wedle oczekiwan:-)
podejrzewam ze sposob przygotowania pasuje do wiekszosci rodzajow orzechow i mozna zrobic maslo z nerkowca, z wloskich i oczywiscie ziemnych:-)