dorka_katowice's Journal, 01 Jun 14

a ja się turlam po tych 95 kilogramach :) może w końcu spadnę :) Dzisiaj ostatnie drinkowanie rodzinne ufff i przerwa do 29go :) Czytałem i słyszałem, że od alkoholu się nie tyje ale daje taka energię organizmowi, bo jest szybko przyswajalny, że reszta jedzonka z imprezki idzie na odkład w oponki.  

Przykro mi, ale ten spadek to odwodnienie - alkohol sprawia że woda ucieka z naszego organizmy, a jest ona bardzo potrzebna do spalania tłuszczu! bez niej termogeneza tłuszczu nie nastąpi... podejrzewam że w ciągu najbliższych kilku dni ten spadek wróci. nie wspominając o pozostałych skutkach alkoholu...  

wiem wiem...na szczęście obeszło się bez zakąsek ;D to w oponkę mało co pójdzie....przynajmniej przez chwilkę miałam przyjemność ....bo ostatni raz tyle ważyłam baaaardzo dawno temu... 

Raz na jakiś czas warto sobie pozwolić ;)  

już nie rozumiem :( pić czy nie pić? :) ale chyba nie mogę jeść lub pić, muszę schudnąć bo jak w lipcu wejdę do Bałtyku to fala tsunami pół Łeby zaleje. A Wy dziewczyny to chyba z kości na ości bo nie widać otyłości. :) 

alkohol najlepiej sobie odpuścić podczas diety albo chociaż ograniczyć do sporadycznych okazji. Jeść trzeba bo się nie schudnie, ale odpowiednie rzeczy :) faktycznie nie jestem otyła ale byłam, a teraz nie chce się doprowadzić do poprzedniego stanu.